3.6.09

późnym porankiem przy zachmurzonym niebie

gdy julian plenti zawodzi i skarżymy się wszem i wobec, że słuchać już nie ma czego, nagle na naszej wirtualnej drodze staje to


i uszy oderwać trudno, bo zachłyśnięci powiewem świeżości i bałaganem prosimy o więcej takiego miszmaszu. recenzje nie przesadzają i jakby ktoś miał ochotę spróbować to proszę

potem 8 minut i 25 sekund tego:

na scr napisane, że to klimat dogorywającego aftera po całonocnym clubbingu na mieście, niezręcznych końców damsko-męskich, parkietowych znajomości, niesamowicie dłużących się powrotów z imprezy tuż przed wschodem słońca.
nie zgodzić się nie można


miłego dnia życzę

3 komentarze:

jot pisze...

elo

~ pisze...

nie ma to jak treściwy komentarz na temat :D

jot pisze...

no proste jak słońce :D ej, a tak w ogóle, to wiesz, w ptek bans u jablonskiej, i zgraj mi zdjęcia!