19.10.09

wake up, my sweety!

Stereotypowy mężczyzna, stereotypowa kobieta. Co się stanie, gdy zamienią się rolami? Nic. Bo pełna i prawdziwa zamiana nie jest możliwa. Ot, taka to oczywistość. Oprawiona jednak w odpowiednio słodko-kwaśną ramę ironii i humoru uświadamia, jak bardzo niemożliwe jest czyste równouprawnienie i, paradoksalnie, jak każdy z nas ma w sobie wiele przymiotów płci przeciwnej. Bardziej lub mniej zakopane, tkwią w czeluściach naszej nieświadomości.

Kolejna sprawa - nasza niezwyciężona potrzeba manipulacji ludźmi. I znowu, mniej lub bardziej świadomie, robimy to przez cały czas, oprawiając słowa w odpowiednie znaczenia, ton głosu, mimikę twarzy, gesty, postawę ciała.

Elfriede Jelinek, jak zwykle, z mikroskopijną precyzją obserwująca otaczającą nas rzeczywistość, do cna penetrująca niezmierzone otchłanie ludzkiej psychiki, wbija szpilki w najbardziej zaskakujące i bolesne miejsca. Tym razem nie za sprawą brutalizmu i szokujących porównań, ale niezwykle trafnego humoru i ironii. Nie pozostaje nic, jak tylko uchylić czoło.

E. Jelinek, Ballada o trzech ważnych mężczyznach oraz kręgu osób wokół nich. - warte wyszperania.
polecam także: http://www.teatrwytwornia.pl/

1 komentarz:

jot pisze...

kultura, kulturwa