coraz bardziej kolorowo, lubię tak żyć, kiedy na horyzoncie miliony jasnych perspektyw na jutro,pojutrze,na za tydzień i za 5 lat.
piję kawowy jogurt pitny, to smak mojego lipca, piję i wyobrażam sobie co będzie w lipcu '09 i wiem mało,ale to mało starczy na uśmiech i promyk w oku.
myślę różnymi zmysłami, dziś najwięcej do powiedzenia ma słuch i smak, najmniej-wzrok,bo nie przerażają mnie opasłe tomiska, te odrażające byty,bytności,byciska
i czekam na za 5 dni,potem będę czekać na za 3,5 miesiąca, później na kiedyś, w sumie ważne, że zawsze na coś,bo czekanie to mój,może i twój, napęd na 4 koła,napęd na wstawaj,a będzie już o 1 dzień mniej.
nie być,być czy bywać-dziś zdecydowanie być, bywać schodzi do lamusa,to dla mięczaków,a ja jestem jak ze stali,nie?
tańczę to sobie