15.5.09

bagaż

ajajaj, widok to przepiękny i tęskny, gdy prawie wypełniony plecak czeka pokornie na świt.
w końcu przepraszamy się z pociągami. potem również z autostopowiczami. błogostan beztroski osiągamy. niezadowolone miny chowamy. słuchamy prostej muzyki. muskają nas promyki. rozciągamy dobę i nie dbamy o wątrobę.
(w głowie mam piracki rum i nie martwię się metrum.)

żegnam i do łóżka gnam.

3 komentarze:

jot pisze...

gówno i chuj

jot pisze...

sie nie opierdalaj, tylko bansuj! i fotorelacja ma być.

jot pisze...

e no! bansuj bejb, gimme da fotos