ajajaj, widok to przepiękny i tęskny, gdy prawie wypełniony plecak czeka pokornie na świt.
w końcu przepraszamy się z pociągami. potem również z autostopowiczami. błogostan beztroski osiągamy. niezadowolone miny chowamy. słuchamy prostej muzyki. muskają nas promyki. rozciągamy dobę i nie dbamy o wątrobę.
(w głowie mam piracki rum i nie martwię się metrum.)
żegnam i do łóżka gnam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
gówno i chuj
sie nie opierdalaj, tylko bansuj! i fotorelacja ma być.
e no! bansuj bejb, gimme da fotos
Prześlij komentarz