24.12.08

ho ho ho

kompot z suszu?
zapraszam na goździkową herbatę!
;-)

23.12.08

d4d part II (bo ciągle kipi)

gołe klaty, gołe nogi, dziewczyny szaleją, dziewczyny piszczą!

Leon Zawodowiec topi dusze, już nic nie muszę

Nygga Dick, Bogdan Dick, wspomnienia z dzieciństwa ożywają w mig!

Mężczyzna idealny, ślad w umyśle nieodwracalny. ah wet...

Hey m_a_y, I'm a very handsome guy, give me your smile!

Here u are



(ano zdjęcia jak zwykle tego ten-ż)







p.s. Leon jeszcze raz. Lubisz schabowe? bo ja już nie

20.12.08

chujowo


W Białostockim Centrum Kultury:
30-letni faceci w obcisłych slipach, kosmicznych marynarach, wyglądający niczym bohaterowie słabej kreskówki
wszędobylski 50-letni leon, biegający w obrzydliwie opinających stringach, wykrzywiający nogi w szpilkach
teksty oparte na "niezaspokojonym libido"
slajdy niepoprawne politycznie bądź też obrażające uczucia religijne
bazowanie na najprymitywniejszych instykntach człowieka

czyli sztuka współczesna: szokuj, zaskakuj, prowokuj, nie myśl

ale i tak to POŁKNĘŁAM
niezwykła jest ich władza nad tłumem, wyzwolenie z ludzi tak niesamowitych pokładów energii, o których posiadanie nikt siebie nie podejrzewa, zadziwiający dystans do siebie, poczucie humoru, koncept, pomysł, koncept, pomysł. nadal otrząsnąć się nie jestem w stanie


cdn

17.12.08

bez tytułu

tydzień z jackiem whitem. czarny-czerwony-biały. kontrast za kontrastem. jak śpiąc mieć otwarte oczy?

"Krzyż"
Ja jestem pozioma
Ty jesteś pionowy
Ty jesteś góra
Ja jestem dolina
Ja jestem Ziemia
Ty jesteś Słońce
Ja jestem tarcza
Ty jesteś miecz
Ja jestem rana
Ty jesteś ból
Ja jestem noc
Ty jesteś Bóg
Ty jesteś ogień
Ja jestem woda
Ja jestem naga
Ty jesteś we mnie
Ja jestem pozioma
Ale nie zawsze
Ty jesteś pionowy
Ale do czasu
Ja jestem pionowa
Góra orgazmu
Ty jesteś pionowy
Przy mnie

R. Wojaczek, oczywiście.
(bo współcześni poeci nie dotykają metafizyki i nie są niczego warci)

Self-confident = confident of one's own strength or powers; relying on one's judgment or ability; self-reliant. ?
[hahaha]

13.12.08

lewa strona literki m

Powrót do korzeni. Gdy podczas świątecznych porządków znajdujesz dawno zapomnianą, zżółkniałą płytę, wciskasz play i nagle, wbrew temu, co zdążyłeś ostatnio uporządkować, ułożyć, wytłumaczyć przed samym sobą, wszystko wraca do Ciebie ze zwielokrotnioną siłą, każdy zapach, gest, słowo, myśl. Książki ustawione na półce według wysokości grzbietu, skarpetki poukładane od najjaśniejszych do najciemniejszych, kompakty dotąd posegregowane alfabetycznie wypadają z ram, wszystko wypada. Jutro, magiczne jutro zaczniemy grę pozorów od nowa, znów wszystko będzie idealne. Szkoda, że porządek w okół nie przekłada się na porządek w środku. W sobie.

gdzie moja torebka prezent od edka w niej moje myśli i moje plany co teraz zrobię edek rany


No, ale jest też przecież znieczulica: dla niektórych niesamowite oderwanie się od rzeczywistości raz na jakiś czas, dla innych sposób na przetrwanie. Moja piątkowa znieczulica minęła bezboleśnie, powrót do codzienności nad wyraz łagodny, tym razem przestawić się było bardzo łatwo, życz mi więcej.

speed w sobotę odwali za ciebie całą robotę nie będziesz miał chęci na egzystencjalną ciemnotę


puenty brak
czujesz tego bełkotu smak?

6.12.08


skaczę z radości, dziś jestem Statuą Wolności.
jedno marzenie mniej na liście "do zrealizowania", jazda w strugach deszczu + kawa + zachrypnięty śpiew u boku Michała i Remka. pięknie, piękniej, najpiękniej!
i co z tego, że mam złamaną rękę, liczy się całokształt, wolność ograniczona to dalej wolność (przynajmniej dziś).

CHILL!

30.11.08

bowiem u Zofii system uczuć jest w atrofii

wpisałam "atrofia" w google

przesłuchałam po raz setny

w tle mignęła myśl, że autokontrola to jeden z największych dramatów codzienności

na pierwszy plan przebiło się pytanie: kiedy stałam się Zofią?

22.11.08

i tak nie wiesz co chcę powiedzieć

Julita Cecynga ostrzega, że silny wiatr będzie potęgował uczucie chłodu, ale mnie mało to obchodzi, bo lubię widok zdartego różu stukającego w miękkie klawisze klawiatury, ciepło l_a_m_p_y, dźwięki prawdziwego radia.
Z drugiej strony, (on the other hand, powiedziałbyś) istnieje wciąż pytanie: czy "bzik" lub "obsesja" to ładne słowa? Oceń pod względem fonetycznym, semantycznym, ortograficznym i merytorycznym. Maksimum punktów do uzyskania: 3,45.
Cały dzień szukam heavi metalu i nicinici! BezSILNOŚĆ naSILA się z każdym naciśnięciem klawisza ENTER.
Kto chce pozwiedzać chodnik? -palec pod budkę, bo za minutkę budka się zamyka palca nie przymyka. Raz, dwa, trzy wygrywasz Ty.
Herbata zielona siły ci doda
sorri za ten miszmasz,ale dziś jestem niepoukładana.

14.11.08

mam 18 lat i niepotrzebna mi osobowość bo mam charakter

Co Staszek jadłeś wczoraj, bo ja er frąs i late cafe, i kąfetti, i fler di mar jadłam, a ty zupkę chińską? To też fajnie, tanie ale smaczne. Pożywny makaron, przyprawy, ekstrakt z kaczki, kawałki kolorowych jarzyn i barwnych warzyw, wrzątek też smaczny, pełen niewidzialnych witamin, biochloru i zdrowych minerałów. Ja er frąs, sęk pies i brew mureny wąs jadłam, ale jakbym miała wybierać, to zupkę chińską z kaczki też bez zastanowienia wybrałabym. Ale wiesz.

11.11.08

I know you need my rock&roll


Niby nic, a jednak coś. Cudowne przemienienie szarego w kolorowe. Energia od Ciebie, Ciebie, Ciebie i Ciebie też.

Ku pamięci:
semożesz,chybaty,maszpowiedziane,tukantukantuk,nazdrowie-2złote,kolegamarekzbożenką,twojaślinamasmakpapierosówiwina, wieszjakjest,bawolejądra,wasilków,siormasiorma,czarneciałoCh.

Innymi słowy dni różowego Fresco, kokosowych perfum, podróbek Lemo (bo to przecież nie oryginalna olimpiada), kinder czekoladek i kotletów mielonych z keczupem.



rock&roll is in my life, rock&roll is in my soul - dziękuję

3.11.08

GUESS WHEN, GUESS WHERE!

W ramach akcji ANTYANTY jesienna deprecha, ANTYANTY dołuje-mnie-wszystko-oprócz-rodziny, krótki reportaż p.t.: "Czy to jeszcze pamiętasz?"



Gdy mamy w posiadaniu nastrój fuck off u all,


zamiast udawać ciasteczkowego potwora i skrywać swoje emocje w ... różnych dziwnych miejscach,


wystarczy sobie przypomnieć noc weselnych rytmów, dziennikarza Małżeńskiej TV Gregorjasa i happeningów p.t. "Laski Dzwonio".


Dni zwichrzonych loczków, tudzież mruczanego pod nosem JA KRĘCĘ...



Ranki, południa, wieczory, noce spędzone na czekaniu na Wiadomo-Kogo



lub też po wyczerpującej podróży z Jankami w melodiach "zapoznani w Ciechocinku, zakochani na dancingu, tańczą..." wypatrując długowłosego Tomasza (?)

Żubr żyje w puszczy,


No żubr żyje w puszczy!

Acz na plaży też toczy się życie..

Życie jak w Madrycie, gdy Donia miksuje zamrożone truskawki.

A bo Donia to idealna żona, zna się nie tylko na truskawkach.

Żegnam machając jak Miss World 2008!

(Udanego tygodnia życzę, jeszcze tylko wtorek-środa-czwartek-piątek i weekend!)



te podobizny rzeczywistości, krzywizny realności czy piksele jakich wiele: all made by ż

30.10.08

won woń

Zapachy dzielą się na przyjemne i nieprzyjemne:

Aromat i swąd.
Śmiech i płacz.
Pif paf i ping pong.
Szczury i chmury.
Kołtuny i struny.
Hotel i fotel.
Ciasno i jasno.
Lepki i krzepki.
Kulę i tulę.

Głośne, prawdziwe zdania i połykanie słów.

29.10.08

z igły widły

to i tamto tudzież to lub może tamto ?


tymczasem moja rzeczywistość dziś jutro pojutrze to 2 rozprawki dziennie, dylematy rozstrzygają się na polu opinion essay czy może for and against?

25.10.08

Little Acorns

When problems overwhelm us and sadness smothers us, where do we find the will and the courage to continue? Well, the answer may come in the caring voice of a friend, a chance encounter with a book, or from a personal faith. For Janet, help came from her faith but it also came from a squirrel. Shortly after her divorce, Janet lost her father, then she lost her job. She had mounting money problems. But Janet not only survived, she worked her way out of despondency and now she says life is good again. How could this happen? She told me that late one autumn day, when she was at her lowest, she watched a squirrel storing up nuts for the winter. One at a time, he would take them to the nest; and she thought ''If that squirrel can take care of himself with a harsh winter coming on, so can I. Once I broke my problems into small pieces I was able to carrry them just like those acorns; one at a time.''

klik

24.10.08

Co kobieta może robić w piątkowe popołudnie?

Zastanawiać się przez dwie godziny czy opłaca się wyjść gdzieś poza koniec świata, w którym aktualnie się znajduje, czy może jest za zimno.
Zjeść pączka, dowiedziawszy się właśnie o Światowym Dniu Odchudzania, który przypada na 24.10 (bo tata kupił).
Rozmawiać przez telefon przez 1:26:04.
Patrzeć na stos rzeczy do zrobienia na biurku i przy świadomości, że kolejne 2 dni weekendu są 'zawalone', nie zrobić nic.
Powtarzać w myślach zdanie "Boże, popsuj telefony wszystkim tym, którzy nie piszą do mnie smsów".
Obejrzeć 30sekundowy skrót wiadomości na tvp i wmawiać sobie, że dzięki temu nauczyło się czegoś z wosu.
Wąchać mydło o zapachu mleko&truskawki i zastanawiać się czy bardziej pachnie mlekiem czy truskawkami.
Słuchać Zjednoczonego Królestwa i wyobrażać sobie, że było się na tych wszystkich koncertach, o których mówi Metz.


no to do jutra

21.10.08

Czasem śni mi się, że chcę zamknąć oczy, ale w tym śnie nie ma powiek


Za każdym razem "Dotknąć..." Wojaczka wrastam w ziemię, zgadnij dlaczego?


Ty wypuszczasz dym z papierosa, ja rozkładam bezradnie ręce

19.10.08

maria i rubik mieszanką wybuchową po islandzku mówią n-e-i


nie puszczam się gdyż się brzydzę i za bardzo się wstydzę
nawet gdy się schlam pion swój mam

15.10.08

.

rzucam kurwami na wszystkie strony, i co Ty na to?

12.10.08

ni stąd ni zowąd

o matko matko się zachwycam krzycząc głośno a właściwie krzycząc tylko powinnam napisać bo krzycząc głośno to błąd ktoś tak kiedyś powiedział określił nie wolno to w złym stylu basta

w każdym bądź razie się zachwycam bo bardzo kocham i lubię niespodzianki misie wyskakujące z kolorowych pudełek a w tym konkretnym przypadku miłe wieczory wyskakujące ni stąd ni zowąd (a kto wiedział że ni zowąd określił ktoś kiedyś jako pisane razem ja nie wiedziałam dobrze że blogger podkreśla na czerwono) no i wyskoczył mi taki wieczór miły wieczór jazdy samochodem podczas deszczu wieczór kawy mocca z orlenu wieczór zróbmy komuś przyjemność i nadmuchajmy dużo balonów śmiejąc się i ciesząc się oczami

były też chwile grozy na rondzie na przykład na rondzie nazwanym czyimś imieniem czy tam nazwiskiem oczywiście bo teraz wszystkie ronda w moim mieście są jakoś nazwane no i przerażenie w oczach groza nawet w paznokciach wszystko co możesz sobie tylko wyobrazić a to przez nieopadającą klamkę w samochodzie klamkę z niemiłą tym razem niespodzianką zaskoczeniem niezadowalającym ale za to otwierającym oczy na świat horyzonty na oścież
dobrze że poradzono sobie z tym poprzez śmiech i zimną krew błękitną a co

tekst bez ładu i składu bez znaków interpunkcyjnych czyli na przykład przecinków kropek średników wygląda niekoniecznie czyta się też pewnie niekoniecznie ale daje mi poczucie bezpieczeństwa a nie pytaj dlaczego i jak to

8.10.08

jeden pstryczek i guziczek i jesteś w innym wymiarze - PŁYWASZ. Świat potrafi tak pięknie zaskakiwać, gdy nagle, wbrew całemu racjonalizmowi przenosi cię do nowej/starej rzeczywistości. Kolory, zapachy, dźwięki - wszystko wraca, tyle tylko, że przepuszczone przez sitko naszej świadomości, odrysowane przez pamięć na białej kartce papieru. To tak jak podróż palcem po globusie, wszystko i nic, i jednak coś zupełnie za darmo. Przenieś się wstecz,przypomnij,poczuj,zobacz,uwierz,usłysz. Pomyśl,że znów możesz wszystko,żadnych granic,tylko Ty i cały świat trzymający wstęgę z napisem SERDECZNIE WITAMY.

Szydłowska puszcza Sepulturę,ja staję na głowie.!

6.10.08

teraz

Lubisz odnajdywać siebie w cudzych strumieniach świadomości? Ja bardzo. Wtedy to uczucie (którego tak wielu ludzi boi się nazwać, boję się i ja) nie przenika aż tak głęboko, do szpiku kości, do dna duszy.


nie być być bywać?